Jeszcze kilka miejsc wartych zobaczenia w Tajlandii….Przede wszystkim słynny most na rzece Kwai, wioska słoni, wodny targ i Park Narodowy Erawan. To może zacznę od końca – Erawan. Piękne miejsce, cudowne widoki. Naprawdę warto tam pojechać. Jest tam wodospad – główna atrakcja – i jest on kaskadowy; można wędrować w górę i podziwiać kolejne stopnie. W niektórych tworzonych przez wodospad basenach, można popływać, ale trzeba się liczyć z darmowym peelingiem wykonywanym przez zwinne nieduże rybki :o)
W lesie można napotkać sklep z ciuchami…
A na jednym z wyższych stopni obrażają pewną partię :o)
No dobrze, wybaczamy i jedziemy do wioski słoni…
W wiosce słoni można się na słoniu przejechać albo po prostu popatrzeć sobie na te piękne, dostojne zwierzęta. Niektóre z nich są tak utalentowane, że siedzą w szkolnej ławce, inne malują obrazy lub grają w piłkę a jeszcze inne zarabiają jako masażyści :o)
Poniżej jedno ze słoniowych dzieł; prawda że ładne?
Nie jestem pewna, czy ten pan poniżej przemyślał swoją decyzję…
Nocleg w dżungli z prawdziwymi jaszczurkami i robalami o grubości kciuka…Ok, to był hotel w pobliżu miasta Kanchanaburi i w pokojach robali nie było, ale po drodze na śniadanie taki widok:
Gdzieś po drodze było też tak (i jak tu przejść???):
Piękną wycieczkę stanowi też słynny most na rzece Kwai. To co udostępnia się turystom,nie jest jednak autentycznym mostem, tylko jego kopią. Ten prawdziwy,a raczej jego fragment, jest w pobliskim muzeum. Samo miejsce jednak jest niezwykle urokliwe…
Podobno trzeba mieć szczęście aby zrobić to kultowe zdjęcie – pociąg na moście :o)
Ów pociąg przejeżdża tam bardzo rzadko. Voila :o)
Oczywiście nie mogło też zabraknąć pysznego posiłku z widokiem na most.
W pobliżu jest też cmentarz jeńców wojennych. Pracowali oni przy budowie tej słynnej linii kolejowej.
Po historycznych i przyrodniczych atrakcjach czas na zakupy na pływającym targu w Damnoen Saduak, który jest wizytówką Tajlandii!
Trasa „dojazdu” prowadzi przez liczne „skrzyżowania”, gdzie bardzo łatwo się zgubić…
Poniżej jeden z pływających sklepów:
Takie łodzie stanowią tu główny środek transportu. Są bardzo szybkie!
Tu piliśmy jedną z najpyszniejszych kaw w życiu!
Dla chętnych – można sobie owinąć węża wokół szyi…tylko po co?
Każdy kto tylko może, próbuje coś sprzedać.
Na łodziach również gotuje się i smaży posiłki :o)
To już koniec opowieści o Tajlandii :o)
Ale mam jeszcze do opowiedzenia dziesiątki innych historii…zaglądajcie :o)