Nie jestem zawodowym fotografem. Ale uwielbiam „łapać chwile” i uwieczniać je. Nieskromnie powiem, że kilka osób parających się fotografią zawodowo, wyraziło opinię, że „czuję kompozycję”. Ja osobiście uważam, że rzeczywiście czasem jakieś zdjęcie mi się udaje i jest po prostu piękne. Nie mam żadnego porządnego aparatu i moje zdjęcia z podróży wykonane są smartfonem. Nie dlatego żebym miała coś przeciwko aparatom. Oczywiście, wtedy można uzyskać cudo. Mnie bardziej przeraża jednak obsługa takowych. Jest tyle opcji, że aby wszystkie poznać, trzeba przeczytać grubą instrukcję obsługi. I potem aby złapać jakiś widok, trzeba tyle rzeczy naklikać i poprzekręcać, że „widok” zmieni się, ucieknie albo zniknie. Jednak coś za coś. Moim smartfonem nie jestem w stanie uzyskać takiej głębi jaką mogą pochwalić się dobre aparaty. Boleję też bardzo nad jakością zoomu…I to chyba właśnie ten zoom zmusi mnie kiedyś do zakupu aparatu…Ale póki co, chciałabym się podzielić paroma radami, w prosty sposób. Dla tych, którzy chcą mieć po prostu ładną pamiątkę z jakiegoś wyjazdu czy chwili.
- Nigdy nie daj sobie wmówić, że aby zrobić dobre zdjęcie trzeba jechać w tropiki albo być w jakimś niezwykłym miejscu. To nieprawda. Można zrobić artystyczne zdjęcie jakiegoś badylka i tak go ująć, że oglądający nie będą mogli oka oderwać. Rzecz jest w kompozycji.
Poniżej przykład może nie jakiś wybitny, ale można by się założyć że to zdjęcie było robione gdzieś daleko :o) Tymczasem są to okolice Konina. Zwyczajny plażowy parasol nad jeziorem, za dnia może mało ciekawy, ale spójrzcie jak fajnie wygląda wieczorem :o) Zaręczam ci, że zachód lub wschód słońca potrafi zmienić najzwyklejszy obiekt w magiczny i tajemniczy. - W wielu przypadkach ciekawsze ujęcie można uzyskać zmieniając swoją pozycję, na przykład kucając czy nawet kładąc się na ziemi :o) Szczególnie to się przydaje przy fotografowaniu obiektów wysokich. Na przykład łodzi Wikingów:
- Bardzo istotnym aspektem jest światło. Najciekawsze zdjęcia wychodzą o wschodzie i zachodzie słońca. Ale ogólnie światło podkreśla kolory i zdjęcie wygląda lepiej. Warto czasem spojrzeć w niebo czy chmura ma szansę się przesunąć w jakimś przewidywalnym czasie. Poniżej przykład zdjęcia bez słońca i ze słońcem:
Jeśli lubisz klimaty „księżycowe”, to – szczególnie nad morzem – zaczekaj na zachód słońca. Wtedy woda nabiera stalowych kolorów. Takie zdjęcia należy robić „pod słońce”. Masz potem taki efekt: - Ważna jest kompozycja. Ja osobiście lubię rośliny „wchodzące” w kadr. Jeśli fotografujesz wodę lub jakąś przestrzeń, dobrze jeśli jest tam coś co przyciągnie uwagę; łódka, kajak, lecący ptak, cokolwiek. Wtedy fotografia zaczyna żyć. Warto czasem przejść parę kroków w bok aby całość ładnie nam się skomponowała:Czasem trzeba trochę poszukać miejsca, z którego będzie najlepszy widok. Poniżej góra, odbijająca się w wodzie (takie rzeczy fotografuj w ciemno, bo prawie zawsze wychodzą dobrze). Ale ważnym elementem jest to żółte drzewo pośrodku :o)W kompozycji można też wykorzystać „gotowe” elementy i obramowania. Na przykład słońce między linami:
Albo most tworzący figury geometryczne (to zdjęcie nie było zrobione smartfonem; chciałam pokazać jednak przykład):
- Czasem robię też zdjęcia dosłownie w biegu i wtedy nie zawsze uda się zadbać o kompozycję ale jeśli mamy ciekawą sytuację, to takie zdjęcie „obroni się” swoją wyjątkowością. Poniżej nasze auto odbite w lustrzanym boku cysterny :o)
- Czasem można zaszaleć i celowo przekrzywić zdjęcie i celowo „niedokładnie” skadrować. Jednak przy „normalnych” zdjęciach pilnujemy zawsze aby horyzont był w poziomie. Dbamy też o to, aby na zdjęciu nie było za dużo nieba lub za dużo wody czy szosy. Niech ten horyzont przypada gdzieś w okolicach środka zdjęcia. Przechylony horyzont to najczęstszy błąd „szybkich” zdjęć; potrafi popsuć efekt. Poniżej jednak celowy zabieg :o)Jeśli coś jeszcze sobie przypomnę, to dopiszę :o) A może macie pytania lub uwagi? Chętnie uzupełnię wiedzę :o)