Wszyscy kochają proste rozwiązania. Szczególnie w feng shui. Najlepiej coś gdzieś postawić i załatwione. Tak jak się bierze pigułkę na ból głowy. Przecież to takie proste – przeczytać popularną książkę i umieścić basen lub oczko wodne w sektorze Bogactwa w ogrodzie. Za co ci konsultanci feng shui chcą tyle pieniędzy? W książce za kilkadziesiąt złotych jest przecież wszystko opisane. Że kącik Bogactwa jest w lewym górnym narożniku patrząc od wejścia do mieszkania i tam trzeba dać wodę, im większą tym lepiej. A w przedłużeniu tego narożnika w ogrodzie – dajemy oczko wodne i czekamy na przypływ gotówki. Sąsiad frajer zatrudnił konsultanta i wydał kupę kasy. My jesteśmy przecież mądrzejsi i sprytniejsi. Jeśli jesteśmy „pro” , podejdziemy do tematu jeszcze sprytniej – wyznaczymy sektor Bogactwa według stron świata, bo w najnowszej książce autor tak radził. Czyli będzie to południowy wschód. I gotowe!
Ale….dlaczego ten spodziewany przypływ gotówki nie przychodzi? Dlaczego zaczynają się dziać dziwne rzeczy? Tu stłuczka w mieście, za chwilę ogromna kłótnia i prawie rozwód a potem jeszcze i to…reorganizacja firmy i nasze stanowisko okazuje się niepotrzebne….
Co zrobiliśmy nie tak? Odpowiedź brzmi: „wszystko”.
Takich przypadków miałam w mojej karierze bardzo dużo. Ludzie lubią być samodzielni i starają się nie wydawać pieniędzy na bzdury. W oczach wielu osób kosztowna porada konsultanta feng shui jest właśnie taką bzdurą, zbytkiem. Dopiero gdy wszystko zaczyna się sypać, postanawiają jednak poszukać fachowej pomocy.
Z feng shui jest podobnie jak z chirurgią. Jest wiele książek opisujących operacje, jest sporo filmów dokumentujących trudne zabiegi. Ale czy po książce lub filmie chwytasz za skalpel i wycinasz sobie nerkę? Powiesz, że to nie to samo. Nie do końca. Natura działania naszego otoczenia jest nie do końca poznana, ale profesjonalny konsultant przynajmniej wie jak postępować aby komuś nie zrobić krzywdy. Czasem musi ratować kogoś, kto właśnie sobie taką krzywdę zrobił.
To nie są bajki – o tym, że po zainstalowaniu oczka wodnego w miejscu „Bogactwa”, posypała się komuś firma i stracił stanowisko. Ktoś inny stracił parę milionów a jeszcze ktoś inny wpakował się w jeszcze inne kłopoty. Klasyczne feng shui, nie takie książkowe, jest bardzo skomplikowane i trzeba je nieraz studiować kilkanaście lub kilkadziesiąt lat aby stać się mistrzem w swojej dziedzinie. Nie da się prowadzić swojego biznesu i na boku „zrobić” parę kursów i potem twierdzić że się jest konsultantem. Zaufałbyś lekarzowi, który jest lekarzem po godzinach a tak naprawdę prowadzi sklep?
Spotkałam więc na swojej drodze osoby, które zawierzyły książkom. Spotkałam też i takie, które zawierzyły „konsultantom” operującym „kącikami” Bogactwa, Kariery, Dzieci, Związków itd. I powiem Ci, że nie zawsze da się odwrócić skutki takich błędów. A przynajmniej nie zawsze w stu procentach. Bardzo niedawno znów miałam taki przypadek…człowiekowi rozwaliło się całe życie. Moja rada więc brzmi: nie ufaj wszystkiemu co przeczytasz w internecie i w popularnych książkach. Tam jest wiele prawdy, ale poważniejsze zmiany – jeśli chcesz to przeprowadzić bezpiecznie – powierz zawodowcom albo naucz się tego na kursie. To jest normalna wiedza, taka jak geometria czy geografia. Nie trzeba tu żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są reguły i zasady. To piękna wiedza. Warto sobie też przekalkulować, ponieważ czasem wyjdzie taniej nauczenie się tego niż konsultacja, szczególnie większego obiektu. Jeśli kochasz swobodę i niezależność – do dzieła!