Jeśli zamierzasz doświadczyć prawdziwego dzikiego piękna, to parki Kanady są dla ciebie. My odwiedziliśmy dwa: Jasper i Banff. Ale jeśli planujesz tam nocleg, pół roku wyprzedzenia może się okazać zbyt mało. Oferty noclegowe są już wtedy przetrzebione. Ale widoki, jakie mija się po drodze (czasem trzeba trochę zboczyć) warte są każdego poświęcenia! Zwierzęta podchodzą czasem blisko i ustawiają się do zdjęcia. Bardzo łatwo zupełnie przypadkiem przyczynić się do powstania korka, ponieważ każdy samochód zatrzymujący się na poboczu jest wysoce podejrzany. Następni kierowcy podejrzewają mianowicie, że oto poprzednik coś właśnie wypatrzył w lesie, więc zatrzymują się i też wypatrują. Również i nam zdarzyło się taki korek spowodować, ponieważ koniecznie chciałam sfotografować znak „Uwaga, niedźwiedzie” :o) Za nami ustawił się sznur aut, ludzie zaczęli wysiadać (bo i ja wysiadłam) i potem pytająco jakoś na nas patrzeli :o)
Koniecznie też trzeba odwiedzić lodowiec. My wybraliśmy Athabasca, fragment lodowca Columbia. Na poniższym zdjęciu widać go z daleka.
Samemu niestety nie można tu się poruszać, ze względu na to, że lodowiec jest pod ochroną. Trzeba wykupić wycieczkę specjalnym pojazdem ale zabawa jest przednia :o)
A tak wygląda sam lodowiec z bliska:
Noclegi można sobie wybrać w którymś z urokliwych niedużych miasteczek, My wybraliśmy Jasper i Banff.
Poniżej dwa zdjęcia z Jasper:
A tu Banff: