Skip to content

Myfengstyle


Zasady obowiązujące w łóżku

Zasady obowiązujące w łóżku

Przeglądając materiały z kursu feng shui, Bożydar zatrzymał się na dłużej przy temacie łóżka. Tego białego, okrągłego. W zamyśleniu rozejrzał się po swojej sypialni i próbował sobie wyobrazić gdzie takie łóżko najlepiej ustawić. Nie da się ukryć, że zainspirowała go myśl aby takie łoże sobie sprawić i samemu poczuć co to jest „zbyt dynamiczna forma”. W jego życiu „te sprawy” nie rozwijały się tak jakby tego chciał. Wszystko szło jakoś wolno. Spotkania z Anią upływają zazwyczaj na dyskusjach o żywiołach i kształtach i jakikolwiek temat by się nie zaczął, zawsze schodziło na feng shui.

„Tak to jest jak się człowiek umawia z fascynatką jakiegoś tematu…” pomyślał. Gdy Ania przychodziła do niego, natychmiast zabierała się za porządki i przestawiała mu rzeczy. „Bo to tu nie może stać! Będziesz mieć straty jak to tu zostanie!” stwierdzała zaczepnym tonem. A on wręcz chłonął widok tych jasnych loków, zawsze w nieładzie i te oczy z wojowniczym błyskiem…Nie przeszkadzał mu nawet Momo nałogowo kradnący skarpetki, z niewiadomych przyczyn gromadząc je przy drzwiach wejściowych. Bożydar był w stanie znieść niemal wszystko, byleby tylko Ona była w pobliżu.

Niemniej chodzili ze sobą już jakiś czas i Bożydar marzył powoli o tym aby przenieść związek na wyższy etap. Nic z tego. Ania przychodziła podyskutować o książkach które właśnie odkryła i o stronach gdzie jakiś mistrz czy mistrzyni coś tam twierdzi odkrywczego. Fakt, dzięki temu Bożydar był na bieżąco z każdym, każdziutkim najmniejszym wydarzeniem i ploteczką w świecie feng shui. Ale od jakiegoś czasu przestaje mu to wystarczać.

Zdjęcie okrągłego łoża, które miałoby wprowadzić wiele dynamiki do życia miłosnego, niewątpliwie go więc zainspirowało…

„Działamy” – pomyślał i zaczął przeglądać strony sklepów meblarskich. Jego brwi unosiły się coraz wyżej. „To jest aż takie popularne? I znów wszyscy wiedzą i od dawna stosują a ja się dowiaduję ostatni?” Ale najgorsze go dopiero czekało…Barierą nie do przejścia okazała się kwestia wyboru. No bo kolor jeszcze jest prosty w wyborze. Nie ukrywał, że bordowe aksamitne jakoś bardziej do niego przemówiło. Ale teraz z pianką wysokoelastyczną czy lateksem? Lateks kojarzył mu się jakoś specyficznie hmmm.. więc chyba z pianką…Dobra, niech będzie pianka…Co??? Pięć tysięcy? Za łóżko? Bożydar potarł czoło i chwilę jednak się zawahał zanim dodał produkt do koszyka. Wciąż jeszcze mógł cofnąć swoją decyzję. Zaraz, tu piszą że ekstrawaganckie i zbędne?

– Co oni tam wiedzą! – skwitował ze złośliwym uśmieszkiem. – Kupuję!

Sklep dotrzymał terminu trzech dni i zaraz w środę łóżko pojawiło się u drzwi. Instalacja nie była prosta, ale na szczęście jakoś się udało. Poprzedni tapczan wylądował w pokoju dziennym, totalnie blokując przejście. W zasadzie aby się teraz dostać do sypialni, trzeba było przejść przez tapczan. Nic jednak nie zrażało Bożydara. Piękne bordowe okrągłe łoże zajęło prawie całą sypialnię, trzeba było z niej powynosić wszystko inne. W ten sposób stolik nocny znalazł się w toalecie a fotel do czytania – w kuchni. Bożydar jednak uśmiechał się zadowolony. To nic że teraz pracując przy komputerze siedział na tapczanie i dwóch poduszkach. Aby użyć drukarkę trzeba tapczan odsuwać. To wszystko było teraz nieistotne.

Pierwsza noc na nowym okrągłym łożu upłynęła normalnie. Co prawda Bożydar nie zmrużył nawet oka, ale przypisywał to urokowi nowości w sypialni. Gdy jeszcze było ciemno, zaparzył sobie filiżankę espresso i postanowił dokończyć projekt hurtowni. Nagle w jego uszach zaświdrował ostry dźwięk dzwonka u drzwi. Lekko nieprzytomny Bożydar zdał sobie sprawę, że jest już południe, a on sam w piżamie leży na tapczanie w pokoju. Ktoś stojący przed drzwiami zadzwonił ponownie. „Jezus Maria” – pomyślał w panice Bożydar – „Czy dzisiaj jest czwartek???W czwartek miała przyjść Ania i mieliśmy wspólnie przygotować lunch i zrobić ćwiczenia zadane na kursie feng shui…”

Szybko więc przeczesał włosy palcami, dopił resztkę zimnej kawy i poczłapał ku drzwiom. Za drzwiami czekała Ona….

cdn….